Strony

wtorek, 19 sierpnia 2014

Takie tam, drobiazgi

Coś ostatnio słabo u mnie z krzyżykowaniem, generalnie nastrój mam do duszy i to niestety przejawia się również niechęcią do robótek (i generalnie do wszystkiego ;/ ).
Ale uaktualniam kilka rzeczy:
Po pierwsze - tak oto wyglądają klematisy - tzn. będą wyglądać jak je skończę... Klematisy są robótką nie do końca od serca, co bardziej strategiczną, co niestety rzutuje dość mocno na moje chęci w ich tworzeniu... W końcu co to za przyjemność wyszywać coś zgrzytając zębami...




Próbując odzyskać trochę pozytywnych uczuć do nici, podkrzyżykowałam nieco spitfire'a - te heritage'owskie ściśnięte krzyżyki potrafią dać w kość, baardzo łatwo jest się pomylić w liczeniu...
No, ale skrzydło już mamy, znaczy mogę latać 10 cm nad ziemią :P Pokazuję też tył pracy, bo przy klematisach może nie było to zbyt wyraźnie widać.. oczywiście najgorzej to wygląda przy tych motaniach ze ściśniętymi (napis), no ale to do przewidzenia było.
 A tu jeszcze hiperzaległe kostki dla zwyciężczyni candy - mogę się tylko kajać, od półtora miesiąca mam piekielne problemy, żeby dość ze sobą do ładu...
Cóż, trzymajcie kciuki, żebym znalazła pracę, może to mi jakoś ułatwi i zorganizuje życie...

Przy okazji - biorę udział w konkursie Coricamo na najbardziej zakręconego bloga, więc jeśli ktoś jeszcze ma głos na zbyciu to chętnie przygarnę ;) Trzeba wejść tutaj i znaleźć mojego bloga czyli "kuferek-meri.blogspot.com" (gdzieśtam het,het w dole) i oddać głos.

6 komentarzy:

  1. Plecki super, rzeczywiście w tym hafcie lepiej je widać :)
    Też tak mam, że jeśli w życiu się kopie to nie mam chęci wziąć igły do ręki ale jak ktoś kiedyś powiedział....."W życiu jest najlepiej, kiedy jest nam dobrze i źle. Kiedy jest nam tylko dobrze - to niedobrze" Głowa do góry, haftujesz pięknie i to już jest powód do radości z życia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki żeby chęci do nitek wróciły i żeby praca zastukała do Twoich drzwi juz lada dzień! Plecki bardzo ładne :) Trzymaj się ciepło Agato!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm, a ja wlasnie jak mnie cos meczy to mam najwieksze parcie na xxx, wtedy zapominam o wszystkim co zle.
    Ale znam bol haftowania czegos co sie nie podoba, albo dla kogos kto pozniej tego niedoceni. Szkoda czasu:( Juz tak nie robie wiecej.
    Trzymaj sie!
    Anka

    OdpowiedzUsuń
  4. Życzę żebyś szybko znalazła prace. Wiem coś o tym jak się człowiek czuje bez pracy, bo od czerwca pracuje. Chęć do wyszywania na pewno wróci jak się sprawy ułoża. Plecki bardzo ładne. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj znam vól haftowania czegoś, do czego nie mamy, albo straciliśmy serce.. życzę, abyś jak najszybciej odzyskała uśmiech :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za komentarz.Niestety nie mam naparstka ze Szczawnicy.Nigdy jeszcze tam nie byłam.Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń