Strony

środa, 17 sierpnia 2016

Smutna historia zimowego ptasiorka

Był sobie dawno temu mały ptaszek. Ptaszek brał udział w zabawie RR i przeżywał kolejne pory roku w różnych miejscach Polski, z różnymi nićmi.
Szczęśliwy wiosennie
poleciał dalej, potem wrzeszczał na letnią bryzę, że to nie on, tylko jego brat bliźniak z daleka,
i wrzeszczał tak do jesieni
A potem zamilkł. Wrócić nie chciał. Jednego z czterech siłą do klatki wsadzili, uwolnić nie chcieli...
Moje trzy ptaszki wróciły, z uwagą śledziłam wydarzenia, ponoć wreszcie go uwolnili, ale.... ale niesmak pozostał.

Jakoś nie mogłam się zabrać za zimowego, zajęłam się innymi rzeczami, a cała sytuacja była ciągle żywa w mojej pamięci..
I tak 3 ptasiorki sobie siedziały i ćwiergotały, kiedy zimowego brata zobaczą, wciąż w oryginalnej kopercie, przez lata...
Wreszcie ostatnio zmęczona żonglerką między 3 ufokami, zaczęłam coraz poważniej rozważać rozpoczęcie czegoś nowego... Ale z drugiej strony.... ufoki czekają... I przypomniałam sobie o ptaszkach. Niby do dokończenia, a jednocześnie coś od początku trzeba zrobić..
Zabrałam ze sobą kanwę do Krakowa, do rodziców, mając w perspektywie calutki 15 sierpnia wolny między innymi od mojej córy ;)
Tak to wyglądało w poniedziałek rano:
A tak we wtorek rano, przed wyjściem na badania:
Taki słodki, smutny dzióbeczek:
I tak oto 3 ptaszki niedługo będą mieć swojego zimowego brata:

W przyszłym tygodniu znowu jadę do Krakowa (kocham mój grafik, nic, tylko jeżdżę na takie czy owakie badania...) na kilka dni, więc mam nadzieję, że przed wyjazdem nad morze pojawi się i gałązka i góra i śnieg :)
A nad morze zabieram kolejnego ufoka - nie wiem, ile zdążę, więc biorę coś "względnie" prostego - SALową bombkę z cieniowanej muliny :)

12 komentarzy:

  1. Super, ze mimo niesmaku, czwarty braciszek powstaje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie wyglądają, a będzie jeszcze piękniej, jak skończysz. ;)
    I tego się trzymajmy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Brawo. Wytrwałości, koniec już tuż, tuż ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodziaki z tych ptaszków:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie tak koty miauczą żałośnie po nieudanym RR. Może po Twoim poście też usłyszę ich płacz? :P Ptaszyny śliczne! Wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Już bardzo mało zostało. Miłego wyszywania

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne ptaszki:) trzymam kciuki za wytrwałość! pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń