Normalnie nie wyrabiam... Właśnie zaczęłam z dawna obiecywany wzór, a lada moment (jak dostanę mulinę) rzucam się na następny... Na szczęście oba względnie krótkie. No dobra, jeden. Drugi to Teresa Wentzler czyli ćwierćkrzyżyki, łączone kolory i takie tam.
Oto moja lista WIPów, od której dostaję zawrotu głowy:
1) Kołysanka Nene Thomas
2) SALowy retro koci kalendarz
3) zakładka ze smokiem Teresy Wentzler
4) irysy dla mamy
5) bożonarodzeniowy obrus
6) żurawie
7) ostatni z RRowych ptaszków (zima)
8) obrazek ze Świętym Mikołajem z "Przyjaciółki"
9) ozdoby świąteczne (zero wyszywania, samo zszywanie)
10) stateczek
11) zakładka z cytrynami
12) zakładka z Tygryskiem z Kubusia Puchatka
AAAAAAA!!! a to jeszcze nie wszystko, w planach mam jeszcze 2 tajne łamane przez poufne.
A do tego jeszcze moje ostatnie eksperymenty, niedługa przeprowadzka do swojego (mniej więcej) nowego mieszkanka, nudzący się prawie 2-letni Smok.. Wierzcie lub nie, ale nawet jeśli nie trzymam igły w ręce to praktycznie codziennie robię coś związanego z haftem Oo Już mi nawet mąż zaczął burczeć na ten temat (no dobra, burczy na moje hafciarskie sprawy bardziej niż zwykle ;) )
Eh.
Przynajmniej mam zapas kawy. I nową fryzurę, którą sobie zrobiłam z okazji niedawnych urodzin ;) Tylko zdjęcia ciągle nie mam... bo światło za ostre, za ciemne, za jasne, nie na tym tle, nie teraz, ot fotograf i mąż w jednej osobie ;) Szewc bez butów chodzi i szewcowa też ;)
Uśmiałam się!:)) Ale trzymam kciuki za powodzenie wszystkich przedsięwzięć - chyba się przydadzą...;)
OdpowiedzUsuńNoooo ja miałam ambitne plany hafciarskie na pierwsze półrocze - wszystkie zrealizowane - ale Ty to masz tych planów!!!
OdpowiedzUsuńW takim razie również trzymam kciuki, żeby udało Ci się je zrealizować
To są plany na cały rok :D chociaż po prawdzie, to nie ma szans, żebym Kołysankę do końca roku zrobiła, musiałabym wyszywać tylko ją i to codziennie po kilka godzin.
OdpowiedzUsuń