Strony

poniedziałek, 14 lipca 2014

Ukończony stateczek z Dimensions

Stateczek się szył i szył, wędrował od pudła z UFOkami przez "prawie podręczny" koszyk z robótkami "jak mi się znudzi inne wyszywać". Tyle czasu a toto maleństwo przecież... Dimensions Gold Collection Petites czyli 13x18 cm.
Kiedy w czerwcu wybraliśmy się do Krakowa i zostawałam tam z Młodą na dłużej, wzięłam go z mocnym postanowieniem skończenia przez Zjazdem w Krasnymstawie.
I całkiem dobrze mi poszło, bo stateczek się prezentował razem z kolibrami :)
A teraz fotki i różne uwagi:
Tak oto wyglądał w całości bez detali. Czyli beznadziejnie :P
A tutaj pierwsze kontury..
Powiem wam, że miałam trochę zagwostkę z liniami na mapie - robienie co 1 krzyżyk było niemożliwe, robienie przez całą długość też, więc tak trochę na czuja szyłam od przecięcia do przecięcia.. chociaż czasem to i tak był długi kawałek nitki i niekoniecznie dobrze się układał...
A potem zostały kontury statku i mój "ukochany" cording czyli zwijanie i przyszywanie sznureczka...
Ze sznureczkiem było zabawnie, bo za pierwszym razem zapomniałam, że trzeba igłę mieć nawleczoną od samego początku ") W efekcie musiałam rozplątać jeden z najładniejszych sznureczków jaki mi wyszedł :P
Zamiast przyklejać taśmą do stołu, to wykorzystałam kluczyk w szafie. Jeden koniec przywiązałam do kluczyka, drugi trzymałam i skręcałam, a jak złożyłam na pół to po prostu odcięłam ten przywiązany kawałek. I tak trzeba zawiązać supeł i tak, więc odciąć kawałek nitki można.
 Sznureczek jest skręcony z 6 nitek muliny i ozdabia ramkę stateczka. 

Z węzłem też się napracowałam, żeby go ładnie ułożyć i odpowiednio przyszyć i co z tego.. po prasowaniu wygląda to zupełnie inaczej i nie tak ładnie :(
A to właśnie po wyprasowaniu :/ będę musiała jakoś chyba na mokro tego węzła na nowo ułożyć..

Stateczek był prezentowany w Krasnymstawie w ramce fotograficznej, ale traktuję ją jako oprawę przejściową, ponieważ nie było gdzie schować materiałów, więc przykleiłam taśmą malarską od spodu. A do oprawy takiej normalnej to powędruje razem z kotkami.

A tyle zostało mi nitek z zestawu - na 2 statek nie wystarczy ;) ale całkiem sporo tego zostało Oo Sorter jest z innego zestawu, kiedyś mi pozostawały z różnych małych i wykorzystuję 2 stronę jako sortery "podróżnicze" - łatwiej mi takie okrągłe ze sobą zabierać niż te z listwą magnetyczną z DMC - są mniejsze i mieszczą więcej nitek. Co zresztą widać na obrazku poniżej ;)

Jeden petitek mniej... Zostało.. hm... policzmy.... tryptyk japoński (czyli 2 gejsze i samuraj), latarnia morska, muszle, paw.. oh, jedyne 6 petitków ;) W tym tempie skończę je za jakieś..... 12 lat :D

12 komentarzy:

  1. Piękny stateczek i bardzo misterna robota. Tylko pogratulować
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekny obraz! Robi niesamowite wrazenie! Ah tych malenstw to faktycznie Ci sie uzbieralo!! Powodzenia :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny! Efekt po wyszyciu detali bezcenny...rewelacja! Myślę, że zdążysz wyszyć petitki za max. 6 lat :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ładny ten statek.
    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny!!! Niesamowita różnica po wyszyciu detali i konturów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny i wypracowany obrazek. Szczególnie podobają mi się fale na wzburzonym morzu, ale dodatki (kotwica, klepsydra itd.) też. No i sznureczek - oryginalne wykończenie! Pozdrawiam, Lidka

    OdpowiedzUsuń
  7. Statek jest przecudny, a kontury i sznureczek daje całości uroku, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Statek jest przecudnej urody :) Nie dziwię się, że był ufokiem - tyle szczegółów do opracowania - tez bym odkładala na później. Terax można podziwiać jego piękno!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale piękna praca, coś wspaniałego!! Uwielbiam morskie klimaty. Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Rewelacyjny statek :) przepiękna praca :)

    OdpowiedzUsuń