Ślub był w zeszłą sobotę, czyli 18.04. Było wzruszająco i fajnie.
A oto ślubna pamiątka, stan na 20.04. czyli po ślubie.
I nie, nie byłam ciężko chora, nie pracowałam po 20 godzin na dobę, nie było żadnych wypadków, przypadków etc.
Ot, tak wyszło.
Tak mniej więcej wygląda od jakiegoś czasu całe moje życie i wszystko, za co się zabieram.
Meri - totalna porażka.
Nie bądź dla siebie taka surowa :), czasami tak to jest z robótkami.
OdpowiedzUsuńNie na ten ślub to będzie na następny :) Haft już gotowy :)
OdpowiedzUsuńOstatnio przeczytałam na koszulce napis: Upadłaś? powstań, popraw koronę i zasuwaj!
Tak więc: do dzieła!!! Pozdrawiam :)
Szkoda, że się nie udało. Może następnym razem będzie lepiej. Oby w życiu się poukladalo! POWODZENIA ♡
OdpowiedzUsuńNie udało się, to trudno, będzie jak znalazł na pierwszą rocznicę ślubu :D Ja tak mam ze zdjęciami, które zorbiłam na ślubie 26 lipca, do tej pory nie zmontowałam materiału. Więc w ramach prezentu na pierwszą rocznicę młodzi dostaną filmik ;) Jeszcze jakąś fajną kartkę do tego zrobię i też będzie fajnie :)
OdpowiedzUsuńBędzie świetny prezent dla tej pary na rocznicę.
OdpowiedzUsuńJa tak zrobiłam: na ślubie obadałam czy by chcieli, popodgladałam jaka kolorystyka panuje w ich domostwie i podarowałam obrazek z Twojej serii na rocznicę ślubu.
cudo :)
OdpowiedzUsuńrewelacja :)
OdpowiedzUsuń