Co prawda bez fotek (nie ma to jak skleroza, że baterie w aparacie się jednak od czasu do czasu ładuje), ale pochwalić się muszę.
W HobbyStudio w ramach wyprzedaży kupiłam książeczkę ze wzorami polnych roślinek na tle wiejskich krajobrazów. Trochę jak kota w worku, bo firma stronę ma tragiczną, i zdjęcie ledwo co było widać, ale stwierdziłam, że za niecałe 8 złociszy można zaryzykować.
I cóż się okazało. Piękny kalendarz Permin of Copenhagen, wydanie na 1984 rok. Kalendarz książkowy, z akwarelami jakiegoś duńskiego (chyba) artysty, które to zostały przerobione na wzory do haftu. Dodatkowo możliwość robienia notatek - każdy miesiąc to jedna strona na notatki (o tyle to wygodne, że nie ma dni tygodnia, więc można zastosować do dowolnego roku ;) ).
Cudo, po prostu cudo.
Oczywiście mój ukochany mąż, z wrodzoną sobie subtelnością nie omieszkał spytać, który to już będzie wzór do wyhaftowania na nigdy :]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz