Strony

niedziela, 3 listopada 2013

Sobotni wieczór

Około godziny 20. Smok wybajkowany, wychlupotany i wykolacjonowany. Ale kto by tam od razu spał...
Plan zakładał obejrzenie ze 2 X-files'ów (przypominamy sobie starocie ;) ). Mąż tymczasem uznał, że wieczorny Smok jest ponad jego siły i pójdzie się zdrzemnąć. Tak na pół godzinki. Żeby Młoda usnęła i dało się oglądać.
3 odcinki "Czasu Honoru", ze dwie setki krzyżyków oraz chrapiący Smok później, z sypialni dobiega grobowy głos "Kochanie która godzinaaa?"
Nie obejrzeliśmy Agenta Muldera :P Ale za to ja obejrzałam swój serial z przystojnymi żołnierzami ;P i porobiłam trochę krzyżyków. A potem śpiewałam Linkin Park zmywając naczynia i korzystając z faktu, że wszyscy śpią ;)

A oto i nadrobiony kawałek Mikołaja - aż zaczynam wierzyć, że skończę go na tegoroczną Gwiazdkę ;P

piątek, 1 listopada 2013

Trochę nadrobionych robótek

Mąż wczoraj wrócił późną nocą z 3-dniowych warsztatów gdzieś w Karkonoszach, zmęczony, ale zadowolony. Ja dzięki 3 dniom wolności nadrobiłam zaległości w oglądaniu "Czasu Honoru" oraz do serialu powyszywałam sobie trochę. Jako że w sumie mam 3 prace terminowe, zrobiłam trochę z każdej.
I tak oto smok wentzlerowy dorobił się skrzydeł:

Mikołaj zaczyna pomału przypominać coś poza plamą:
 

A SAL bombkowy dorobił się kolejnej kokardki:
 


Mam nadzieję, że mimo wszystko dalej uda mi się coś pomalutku z nich dziergać, pomimo męża ;P Szczególnie, że fajnie byłoby zdążyć - smoka skończę, to wiem, ale nie wiem jak pozostałe obrazki ;/