Strony

niedziela, 7 stycznia 2024

Kilka rzeczy

Kot mi się pochorował. Jak dziecko, w piątek pod wieczór. Atak kamicy nerkowej + zapalenie pęcherza.... Dobrze, że pani weterynarz ludzka i przyjęła nas wczoraj, a to przecież święto było... Kotu lepiej, chociaż czeka nas trochę leczenia... Myślałam, że dziś napiszę post o smokach, no ale nie było jak.

Więc rzucam kilka fotek na otarcie łez ;)


 Uroczy, szydełkowy koteczek. Ten powyżej to maleństwo do breloczka, ale zrobiłam go też z włóczko-sznurka z metalizowaną nitką z Action dla mamy i wyszła całkiem ładna ozdoba do powieszenia. Wzór według tego filmiku na YT. 

Córa chciała brokatowe trampki do szkoły, ale jakoś w terminie nie udało się nam znaleźć odpowiednich, stanęło więc na dostosowaniu zwykłych tenisówek ;) Aua, palce bolały przez tydzień ;) Koraliki Preciosa, różne.

Kolejny haft koralikowy na sklejce. Makowy kotek dla mojej mamy.


A jeśli chodzi o haft krzyżykowy - dorobiłam kilka linijek w irysach, widać kolejnego fioletowego i cudniście ognistego.

I koniec na dziś. Trzymajcie kciuki za kota, jak będzie w miarę dobrze, to będzie smoczy post w przyszłym tygodniu ;)

2 komentarze:

  1. Najgorzej gdy choróbsko dopada doowników... Urobek robótkowy wywołuje zachwyt! Podziwiam za trampki i koralikowego kota! A irysy coraz ładniejsze...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z kotem jak z dzieckiem. Ja z psem tak mam ;) Piękne Irysy. Pozdrawiam po rocznym niebycie w blogosferze ;)

    OdpowiedzUsuń