Strony

czwartek, 4 stycznia 2024

Nowy rok, nowe (i stare wyzwania)

Dawno mnie nie było, oj dawno. 

Na szczęście, po prawie rocznej przerwie (!) chęć do haftu mi wróciła. 

Nie to, żebym próżnowała:

- zrobiłam koralikowe krokusy,

- skończyłam nietoperza,

- i przede wszystkim zajęłam się nauką szydełkowania. 

Skończyłam ponczo dla córki (i nie mam żadnych zdjęć hahaha, córka porwała mi je z ręki i tyle je widziałam 😅 ), zrobiłam kilka szydełkowych kotków (płaskich, amigurumi jeszcze nie ruszyłam ;) ), jestem na finiszu chusty dla syna i mam zaczęte 4 czy 5 chust dla siebie tudzież innych 😂

Mam zapas wielu ładnych włóczek ombre, niestety z włóczkami jest ten problem, że zajmują więcej miejsca niż mulina 😆 Więc poupychane mam je pokątnie 😆

Na ten rok mam kilka mniejszych i większych planów, ale o tym w następnym poście :)

Ten jest na przywitanie po długiej przerwie 😃


Cześć wszystkim!


4 komentarze:

  1. Fajnie, że wróciłaś :) Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to prawda, że dawno Cię nie było, ale cieszę się, że już jesteś :-)
    To prawda, że inne dziedziy rękodzieła bywają wciągające... dlatego ja uparcie trzymam się jednej... bo wtedy już nic bym nie wyhaftowała...
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cześć! Ja też wróciłam, a właściwie planuję powrot tak na stałe, a nie z doskoku wrzucania zdjęć z FB

    OdpowiedzUsuń