Wiecie co.. nie miałam ostatnio ochoty na szycie i tak mi się ten cotygniowy Tajemniczy SAL opóźnił... już 5 tydzień a ja mam zrobione 2.. I wiecie co... nie chce mi się :/ Patrzę na ten wzór i on owszem, zapowiada się ładnie, ale tak kompletnie nie w moim stylu... Owszem, mogłabym przerwać, ale to też tak trochę głupio - mam 1/4 wzoru i co, potem dziura? wyszyty kawałek płótna i sio do ufoków?
Myślicie, że powinnam poczekać może do weekendu i wtedy może jakoś ochota mi wróci? Myślę sobie, że może nawet wyszyć i oprawić i dać wtedy komuś w prezencie czy coś.. ale mi tyle fajniejszych rzeczy czeka.. eh...
A z innej beczki - się wysłałam na Złotą Igłę ;) Co - nie powiem, póki mi nie powiedzą, że trafiłam (lub nie) na wystawę :P
Czasami tez popadam w wstręt do wyszywania... wtedy trzeba sobie zrobić przerwę i ochota do krzyżyków przyjdzie z czasem... Co do tego Tajemniczego Salu to ja wiem co to będzie i fajne to jest i faktycznie zawsze można to dać komuś w prezencie. Trzymam kciuki żebyś jednak wyszywała dalej. Pozdrawiam Cię serdecznie
OdpowiedzUsuń