Miałam przynudzać, to przynudzam ;)
Któraś z dziewczyn (skleroza nie boli, nie pamiętam która... wiem, że to blog, który dość regularnie odwiedzam ^^" ale jest ich dość sporo ;/ ) pisała na swoim blogu o wykorzystaniu w ramach/zamiast tamborka/ramki, tekturowych wałków po ręcznikach papierowych. Nie powiem, byłam ciekawa, aczkolwiek mój ukochany tamborek z klipsem oraz q-snapy całkiem mnie uszczęśliwiały. Do czasu.
Wyszywam róże dla teściowej (w podobnym stylu i wielkości co klematisy) i robiłam je na q-snapach. Tyle że (jak niektóre z was wiedzą), q-snap ma dość dużą średnicę. No i pojawił się problem z wyszywaniem bliżej krawędzi (klematisy jakoś przebidowałam, przytrzasnęłam szufladą biurka i wyszywałam zwisającą część :D ale kurcze, męczące to było ;/ ). Ja w ręce nie umiem, tamborek zniszczy jaką kanwę i co tu zrobić?? Przypomniałam sobie o tej tekturze i postanowiłam dostosować do swoich potrzeb - i tak oto mam większą część materiału nawiniętą na tekturowy rulon i przytrzymają spinaczami, a to co wyszywam przytrzymuję ręką...
Wygląda to mniej więcej tak:
A tutaj widok z boku:
No wiem, nie jest nawinięte idealnie, ale póki co wystarcza ;) Nie za bardzo widać na zdjęciach, ale naprawdę nie ma tego dużo, dosłownie kawałek na przestrzeni kilka ostatnich centymetrów od krawędzi dolnej (i górnej) do wyszycia został... Gdyby był to wzór wymagający większej ilości kolorów z inną tkaniną, pewnie bym innych rozwiązań szukała, ale to całkiem nieźle się sprawdza.
Mój ambitny plan (po przekroczeniu ok. 3 deadline'ów czyli x miesięcy..) zakłada skończenie tego na 5 marca - czyli na Dzień Teściowej ;)
Trzymajcie kciuki, bo chociaż proste, to potwornie nudne jest (ręka w górę kto nienawidzi wyszywać tła ;) ) więc tak jakoś z motywacją średniawo...
A ptasior dorobił się kawałka kolejnego kwiatka :)
I to póki co tyle, staram się jednak tak manewrować czasem, by przez tydzień wyrwać chociaż ze 2 godzinki na jakieś hafciki :)



bardzo fajny pomysl :)
OdpowiedzUsuńTrzymam więc kciuki bo fajne prace się zapowiadają: )
OdpowiedzUsuńPomysł super, najważniejsze, że wyszywa się wygodniej :)
OdpowiedzUsuńCiekawe rozwiązanie. Co do tła to nienawidzę go i wybieram wzory właśnie bez niego. Trzymam kciuki żeby się udało!
OdpowiedzUsuńpomysłowo!
OdpowiedzUsuńa ptasior będzie bardzo ładny. bo już jest :)
Nie wiem u której z dziewczyn widziałaś ale ja wyszywam na rulonikach papierowych. Tamborek jest nie dla mnie nie potrafię na nim haftować bo stwierdzam, że to strata czasu i ból ręki... ;/
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam dwie rurki z bloku technicznego - takie zwinięte na bardzo ścisło jak rolada. Skleiłam taśmą bezbarwną by się nie rozwijały i potem przyklejam te ruloniki taśmą malarską z dwóch stron kanwy zazwyczaj w poziomie jak robiłam bardzo wąski a długi obraz kleiłam w pionie. Potem zwijam i zapinam spinaczam do tego rulonika. Można go zwijać i rozwijać w trakcie pracy. Materiał fajnie się naciąga na takich sztywnych rulonikach. Czyli lewą ręką trzymam rulonik a pod materiał w miejscu haftowania podkładam palec wskazujący i prawa ręką przeciagam od razu przez dwie dziurki... Na blogu widać co nieco w niektórych zdjęciach... Polecam... Ja inaczej nie potrafię haftowac....
Pamiętam, że widziałam na blogu post i fotki z tymi rulonikami. Powiem Ci, że Twój pomysł też niezły, a jak z naprężeniem materiału? Ja jak nie mam odpowiedniego to tak przekaszam wzór że potem i pięć prań i prasowań go nie prostuje :( dlatego korzystam z tamborka lub ramek. Marzy mi się krosno, ale miejsca nie mam :/
Usuńpierwszy raz widze takie rozwiazanie, fajne :)
OdpowiedzUsuńPotrzeba matką wynalazku ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba było widzieć jak wyszywałam klematisy przytrzaśnięte szufladą :D to dopiero był wynalazek :D
UsuńNie cierpię wyszywać tła!!! I jeśli tylko mogę to omijam takie wzory.
OdpowiedzUsuńPomysł bardzo dobry, myślę, że go wykorzystam przy większych pracach. Dzięki!!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z ta tektura :) powodzenia co bys na czas skończyła !
OdpowiedzUsuńNo proszę jakie zmyślne ustrojstwo ;) Trzeba sobie radzić ;) Życzę wytrwałości przy haftowaniu tła :) A ptaszek zachwyca mnie :) Odnośnie kanwy to chyba wiem jaka to,bo mam jeden zestaw DMC z wróżkami kwiatowymi i też dołączona jest taka sztywna opalizująca kanwa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ale świetny pomysł i wykonanie :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze haftuję na tamborku, to kwestia przyzwyczajenia :). Oczywiście Twoja metoda chroni kanwę przed trwałym zagnieceniem.
OdpowiedzUsuńŚliczny haft z tym ptaszkiem :)))