Muszę przyznać, że w 2017 udało mi się zrobić całkiem sporo różnych rzeczy - mniej, niż planowałam, ale więcej niż w poprzednim roku.
Mam nadzieję, że 2018 będzie lepszy - dalej będę walczyć z ufokami plus kilka innych rzeczy.
A teraz moja robótkowa fotostory z poprzedniego roku ;)
Udało mi się (wreszcie!) podkleić "prastare" zakładki z Dimensions. To był mój pierwszy zestaw do haftu z tej firmy :) Lata świetlne temu, kiedy byłam jeszcze piękna i młoda ;)
Do dimkowej kolekcji dołączył kolejny petitek latarnia morska. Fajnie byłoby utrzymać tempo - 1 rok = 1 Gold Petites :)
Wytrwałam kląc na czym świat stoi i mam kolorowego ptaszka DMC. Pierwszego z serii. Zostały 4 :/
W styczniu 2017 zrobiłam jedyne w tym roku ozdoby choinkowe :P Bardzo fajne, szybkie i super wyglądające:
Spróbowałam swoich sił w hafcie płaskim i radościach projektowania oraz wyżyłam się supełkowo - teraz już wiem, na czym nie wyszywać ;) i że trzeba mieć dobre igły do haftu, oraz że z lnem obrazkowym jest mi absolutnie nie po drodze :D
Wyszyłam sobie wzorek samodzielnie zaprojektowany, który zakwalifikował się na Złotą Igłę 2017 w Łodzi :)
Udało mi się pojechać na warsztaty do Ustronia, gdzie spróbowałam swoich sił m.in. w needlepoincie (aczkolwiek zrobiłam raczej 2 wzory z haftu matematycznego :P ):
oraz podszkoliłam się we frywolitce:
Już po warsztatach, spróbowałam koralikowania, ale to chyba jednak nie dla mnie. Ale jedna gwiazdka jest :)
Rok 2017 udało mi się zamknąć skończonym haftem ze smokiem dla mojej córki :)
W planach następny smok, dokończenie SALowej bombki, Mikołaja z "Przyjaciółki", żurawi, muszli dimkowych, postępy w HEADzie i pewnie rozpoczęcie zestawu z tygrysami dla Weroniki. Hm. Dość ambitnie '] obym zdążyła ze wszystkim :D