W maju skończyłam serducho (tu w parze z gwiazdką):
Co prawda, miała być pierwsza część kolejnej zawieszki, ale nie była..
Następną miała być koniczyna:
W czerwcu miało być wyrównanie, tzn. miałam zrobić obie strony koniczyny. Ale nie wyszło - zrobiłam jedną i kawałek drugiej:
Mam nadzieję, że Ania mi wybaczy, że jednak podepnę kawałeczek lipca pod czerwiec, ponieważ dla mnie ta praca powinna być przypisana do czerwca ;) Ta dam!!
I mam obie części :)
Teraz pozostaje mi nadzieja, że zdążę jednak dzwonek już wreszcie w terminie :D
Plus, oczywiście, trzeba zszyć koniczynę.
Będą bardzo ładne zawieszki
OdpowiedzUsuńSoczyste kolorki zawieszek napewno będą śliczną ozdobą na choince :) Trzymam kciuki, żeby w lipcu powstał cały dzwonek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fantastyczne hafciki zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńFantastyczne. Uwielbiam haftować na plastikowej kanwie.
OdpowiedzUsuń