Są takie, które robi się szybko i prosto. Między innymi dlatego, że są one dobrze zaznaczone na schemacie, na przykład innym kolorem. Albo na dodatkowym schemacie, gdzie główny schemat wyszywania (krzyżyki) jest jakby wybledzony, a kontury przez to dodatkowo wyraźniej widać (tak jest robione w niektórych schematach Dimensions).
I są takie, jak te w dmcowskich ptaszkach (co ciekawe, nie pamiętam, żebym tak klęła na schemat rysia, a ryś też z DMC).
Schemat jest czarno-biały. Linie konturów czarne. Linia ciągła, linia przerywana, przerywana bardziej, drobno przerywana.
Efekt jest taki, że konturowanie idzie mi jak krew z nosa, bo muszę mieć do niego dobre światło, na wszelki wypadek lupę, schemat, gdzie zaznaczam postępy, oryginalny schemat (pracuję na kopii, gdzie zrobione krzyżyki zaznaczam mazakiem) oraz zdjęcie/okładkę, żeby wiedzieć, czy czegoś nie pominęłam.
Rozumiem, że kontury dają ładny efekt itd., ale zamiłowanie do robienia konturów czegoś wielkości 2 krzyżyków wyłącznie z odcinków długości ćwierć- i półkrzyżyków jest po prostu chore!
Wrrr....
Z nóg tak średnio jestem zadowolona, ale uważam, że mają do wyboru jedną Wielką Łapę:
No. Wyżaliłam się. Zdjęcia bardzo jasne, bo przy sztucznym świetle, a moja komórka wtedy nieco głupieje.
Mam nadzieję, że do końca marca dam radę skończyć ptasiora. Smoki i księżniczki czekają ;)
Oj współczuję, sama nie znoszę wyszywać kresek, ale obrazek zawsze wygląda ładniej więc się nie poddaję. Jednak tutaj powiem Ci, że nie podjęła by się wyszywania ptaszków, ze względu na te kontury. Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej udało się Tobie je wyszyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Teraz już wiem na pewno , że ten wzór nie dla mnie.Albo bym zrobiła po swojemu, albo wyciepała całość do śmieci. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńCiężko, ciężko, ale efekt niejako wynagradza te trudności, bo Ptaszek przecudnej urody :)
OdpowiedzUsuńPiszę jeszcze raz, pierwszy komentarz pożarło...
OdpowiedzUsuńTeraz jest Ci ciężko, bo faktycznie takie kontury mogą dać w kość, ale efekt wynagradza te trudy. Ptaszek wszak jest prześliczny. :)
ps. kombinowałaś coś przy blogu? Strasznie dziwnie mi się wyświetlił.
Mnie też bardzo denerwuje robienie konturów. Czasami jak mogę to je trochę przerabiam
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za szybki i spokojny koniec:-)
OdpowiedzUsuńSama też nie lubię konturów, ale już tak bardzo się nimi nie przejmuję i zawsze robię je trochę po swojemu. Coś tam skrócę, coś dodam lub pominę i jakoś mi idzie. Ale jak jest ich bardzo dużo lub są trudne to odpuszczam sobie wyszywanie obrazka.
Ptaszek wychodzi ślicznie ale te oznaczenia i kontury to rzeczywiście masakra.
OdpowiedzUsuń