Walczę z muliną!
Żeby było mi łatwiej, na imieniny kupiłam sobie ile tylko było w pasmanterii cieniowanej DMC :D i jeszcze szablony do frywolitkowych pikotek (pikotków?) - pierońsko drogie, ale ładne ') Frywolitka znowu za mną chodzi, jak się bardziej ogarnę, to pewnie będę robić pętelki na igle...
Ostatnio udało mi się nawinąć trochę zwykłej DMC i zrobiłam jedno pudełko z numerami od 1 do 400, ale prawdopodobnie będę musiała trochę poprzekładać, bo coś z niskich numerów jeszcze zostało do nawinięcia.
Tyle pudełek do ułożenia i tyle muliny do nawinięcia:
Jeszcze trochę przede mną.....
Podziwiam samozaparcie w kwestii nawijania mulin. Robisz to ręcznie? Bo ja mam specjalną nawijaczkę, ale nawet z jej pomocą ciężko mi się zmobilizować
OdpowiedzUsuńPowodzenia w dalszym układaniu :)
OdpowiedzUsuńAle zaszalałaś z tymi mulinami :) sporo ich już uzbierałaś, ale w takim porządku wszystkie numery łatwo znaleźć :)
OdpowiedzUsuń