Pamiętacie ten pęk mulin DMC Coloris, który sprezentowałam sobie na imieniny? Bardzo chciałam coś z nich zrobić, ale nie miałam pomysłu...
W Szkole Haftu zorganizował się nieformalny konkurs na wyszywane jajo - ot, żeby trochę poćwiczyć ściegi itd. Nie miałam na to za bardzo czasu, ale jak zobaczyłam jak dziewczyny wrzucają coraz to nowe, ciekawe projekty, dopadłam szafy z hafciarskimi szpejami i uzbrojona w ołówek, kalki i pęk muliny zaczęłam projektować wzór ;)
Ponieważ Coloris to mulina wielokolorowa, wymyśliłam sobie jajo owinięte cieniowanymi wstążkami. Niestety haft cieniowany zupełnie się nie sprawdził, okazało się, że mulina za szybko i za gwałtownie zmienia kolory, żeby dobrze to wyglądało wyszyte w taki sposób. Spróbowałam zwykłego ściegu za igłą i to był strzał w dziesiątkę! Uzyskałam efekt przypominający krajkę :) Ponieważ dawno temu, kiedy Zjazd Zakręconych gościł jeszcze w ustrońskich Tulipanie i Magnolii brałam udział w warsztatach tkania krajek na bardku - uznałam, że to jest to!
I tak sobie dziergałam, dziergałam, wygięłam igłę :P naklęłam się na brak porządnego tamborka (moje qsnapy za duże do tego :/ moje tamborki za małe, lub nie napinające materiału dostatecznie, co widać) - ale owinęłam jajo krajkami ;) Użyłam każdego z posiadanych kolorów, a niektóre nawet po dwa razy :P
Oto Krajkowe Jajo:
A tak wygląda szaleństwo kolorów na zbliżeniu:
Fantastycznie wygląda to krajkowe jajo! Pomysł miałaś świetny!
OdpowiedzUsuńPiękne jest!
OdpowiedzUsuńPiękne jajo! Miałaś super pomysł
OdpowiedzUsuńFajne jajo i te kolory! Super :)
OdpowiedzUsuńNo, No nie wiedziałam że prowadzisz bloga i to jeszcze tak długo. Jajo wspaniałe.
OdpowiedzUsuń