Miało być inaczej. Najpierw był Wielki Plan!!! Potem - Plan B! A potem siadłam i powiedziałam do siebie: „Ok, meri, serio chcesz 3 miesiąc z rzędu spędzić ostatnie 2 dni miesiąca w stresie, z bólem oczu i palców, bo sobie coś wymyśliłaś? Weź wyluzuj dziewczyno!” Szczególnie, że fajnie byłoby podgonić zaległe rzeczy z haftu krzyżykowego - Kakaowy SAL, HEAD, druga część nietoperza... że o pomysłach na wyszywanie haftem płaskim i innymi ściegami nie wspomnę.
Zatem prezentuję Plan C jak Kafel :P
Oto pierwszy z serii hiszpańskich kafli:
Wzór firmy Coricamo, był w jednej z gazetek (nie pamiętam numeru), ale można też go kupić w PDF (lub zestawie) TUTAJ. Kolory, ku mojemu szczeremu zdziwieniu, wszystkie miałam. Było to nieco rozczarowujące, bo niestety zabrakło wymówki na zakupy niteczek. Wiecie, dodatkowy kolor, może trzy, góra pięćdziesiąt ;)
Jest to wzór na zakładkę, ale z uwagi na jego budowę, zdecydowanie nie musi to być tylko zakładka :)
A tak prezentował się po drodze:
Moja ulubiona kanwa plastikowa, w sam raz do zakładek i ozdóbek. Używam przeźroczystej kanwy, ponieważ przy ciemnych kolorach nie ma prześwitującej przez nici bieli. Wygląda to po prostu lepiej. Stosuję 3 nitki, ponieważ jest odpowiednik Aidy 14", na której wolę wyszywać 3 nitkami (aczkolwiek w znacznej znanej mi większości zestawów na 14" wyszywa się 2 nitkami i wtedy przestrzegam instrukcji, wierząc, że projektant wiedział, co robi ;) ).
Tego typu kanwę można bez problemu znaleźć, zarówno np. w Coricamo, jak i w Haftixie.
Po hiszpańskich kaflach będą holenderskie. I to też podobno jest wzór zakładki :D
Ciekawy pomysł na kafelek z zakładki 😉
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy i intrygujący haft w uroczych kolorach:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
k.