Ale po pierwsze - moje postępy w myśliwcu dla taty: spitfire na dziś wygląda tak:
A teraz nowe:
Nowe-stare, bo wzór posiadam od prawie 2 lat. I wreszcie uległam pokusie. Zaczynam kolejnego HEADa (Kołysanka trafia póki co do ufoków, zbyt depresyjna chwilowo, muszę mieć coś weselszego). To pierwszy wzór HEAD, jaki kiedykolwiek zakupiłam. Żeby mieć odpowiednią motywację, zapisałam się do specjalnej fejsowej grupy, gdzie każda z nas wyszywa jakiegoś HEADa i raz w miesiącu pokazuje postępy. Akurat raz w miesiącu to w sam raz, żeby jednak trochę krzyżyków postawić :D
Oto co będę wyszywać:
"Curl with a good book", Randal Spangler, przerobione na krzyżyki przez HEAD |
Wyszywane 1x1 na Lindzie 27", kolor biały.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku nieco jednak przyspieszę ;))
Smoki! Podobają mi się te smoki. Jak już skończę moją listę todo, czyli za milion lat, to ją uzupełnię o któregoś smoka. Najbardziej mi się podoba ten ze stertą książek i hasłem o tym, jak to dużo książek do przeczytania, a za mało życia ;) Mam tak i z książkami i z haftami.
OdpowiedzUsuńSamolot nabrał kształtów, a nowy hafcik bajeczny. Tyle kolorów, że pracy będzie co nie miara :)
OdpowiedzUsuńFajny ten head :) początkowo nie wiedziałam o co z tymi head`ami chodzi-spytałam się, dowiedziałam, obejrzałam i...się rozchorowałam na punkcie chyba połowy dostępnych wzorów...i po co pytałam? :P
OdpowiedzUsuńJa pierdzielę ale ten smok jest super. Normalnie mi szczęka opadła. Będę kibicowac i czekać na kolejne postępy z wielką niecierpliowścią :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wzorek, takie lubię, duże i kolorowe :) Trzymam mocno kciuki i z niecierpliwością czekam na postępy! :)
OdpowiedzUsuń