J jak:
John James
John James - igły i jeszcze raz igły. Ktokolwiek zajmuje się szyciem. wyszywaniem, koralikowaniem, frywolitkowaniem z użyciem igieł, z pewnością kojarzy tę brytyjską markę. Produkują igły wszelakie już od 1840 roku!
Ich igły można kupić praktycznie w każdej pasmanterii, czy to internetowej czy stacjonarnej. Są sprzedawane pojedynczo lub w zestawach - np.w różnych rozmiarach, dedykowane do konkretnego szycia (np. tępe do haftu krzyżykowego, zestaw igieł do frywolitki). Dobra jakość.
Janlynn
Kolejna dość znana amerykańska firma, produkująca zestawy do haftu krzyżykowego. Co ciekawe, z nimi jest tak, że człowiek prędzej skojarzy wzór, że już widział u kogoś, niż samą firmę. Wydaje mi się, że ich marka jest jednak słabiej rozpoznawalna niż takie Dimensions czy angielskie Heritage Crafts.
Jateszyzm
To zjawisko znane niejednemu rękodzielnikowi ;) Opowiem na przykładzie haftu krzyżykowego, na pewno niejedna osoba się pod tym podpisze ;)
Zjawisko to jest najbardziej popularne na forach internetowych. Nasila się ono się szczególne w przypadku pochwalenia się nabyciem/wykonaniem jakiegoś wzoru. W takim wypadku jeden komentarz w rodzaju "piękny wzór/praca, czy mogę prosić o podzielenie się" wyzwala po prostu lawinę jateszy czyli "ja też chcę mojmail@nawetciniepodziekuje.pl".
Jatesz jest to osoba, która niekoniecznie się udziela, ale będzie chciała wszystkie możliwe wzory od wszystkich. Za darmo, oczywiście. Nie przywita się, nie zapozna, nie przedstawi, nie podziękuje, nie, ona oczekuje, że jak rzuci "ja też" i swojego maila to ty w podskokach zrobisz skan schematu i jej wyślesz.
Nie wyślesz i jeszcze ośmielisz się twierdzić, że nie wysyłasz i nie dzielisz się kupionymi wzorami bo:
- nie będziesz dzielić się wzorem, na który oszczędzałaś pół roku i zamawiałaś go z angielskiej pasmanterii (skoro ty możesz, to chyba inny też potrafią odłożyć?)
- starasz się przestrzegać praw autorskich (nie rozpowszechniamy schematów)?
- nie będziesz dzielić się z obcymi? (bo niby dlaczego?)
W takim razie:
Jesteś ZUA! SAMOLUBNA! I okropnie wyszywasz! I robisz krzywe krzyżyki! I twoje wzory są do du..szy i nikomu się nie podobają!
Brzmi znajomo, czyż nie? ;] Pozdrawiam Babciu ;)
Jadę na majówkę do Krakowa. Czy może raczej - jedziemy całą rodzinką. Trzymajcie kciuki, żeby mi się udało co nieco podziubać przy muszlach, bo przy tych szalonych dzieciakach, to może się okazać, że jedyne co zrobię to pudełko z szafki wyciągnę :P
jateszyzm to plaga szczególnie na grupach hafciarskich.. był moment, że do każdej pracy dodawałam notkę, że nie dzielę się schematami.. teraz zwyczajnie lekceważę takie komentarze... i powoli zaczynają mnie bawić.. ostatnio na mojej stronie na fb dostałam wiadomość, że jeden babsztyl prosi o wszystkie wzory wielkanocne, które mam - zaczęłam się śmiać i nawet nie odpisalam, bo musiałabym użyć wielu niecenzuralnych określeń...
OdpowiedzUsuńCudowny wpis! Lepiej bym tego "jateszyzmu" nie opisała :D Jak dobrze, że nie tylko mnie to irytuje ;)
OdpowiedzUsuńKurde! to ja nie wiedziałam że to zjawisko już zma nazwę! :) ja nie proszę bo nie mam kiedy tego wszystkiego obrobić:) i negatywnie zdania też już nie wyrażam bo mnie zmieszali z błotem
OdpowiedzUsuń