Trochę już ogarnięta rzeczywistość szkolna, podliczone koszty korepetycji i zajęć dodatkowych (nie wiecie, po ile teraz nerki chodzą? 😉 ), mogę zatem podsumować efekty prac krzyżykowych podczas bardzo wyjazdowego sierpnia.
Udało mi się zrobić 4 kafla, czym się chwaliłam w poprzednim wpisie.
Udało mi się również zrobić kilkaset krzyżyków w irysach - bardzo mało, jak na półtora tygodnia, ale niestety warunki nie były sprzyjające... I... nie zrobiłam zdjęcia 😞 Ciągle sobie mówiłam - za chwilę, jutro za dnia, a potem... okazało się, że nie mam ani pół fotki... Postępy w irysach zobaczycie zatem przy okazji mojego następnego pobytu w Krakowie.
Z Krakowa zabrałam muszle, zaczęte bardzo dawno temu. Nie wiem, kiedy je będę kończyć, bo chwilowo mam inne plany, ale przynajmniej są. Tutaj dla przypomnienia:
To jeden z małych zestawów Golden Petites Dimensions :) Ładny, ale... nudny do wyszywania 😅 Same piaski i beże...
Dlatego też wolę irysy - piękne, nasycone kolory, aż miło się wyszywa :) Muszle wymagają też bardzo dobrego światła, dziennego lub imitującego dzienne, ponieważ bardzo łatwo jest pomylić odcienie (zdarzyło mi się, mimo oznaczeń i sorterów).
Odkopałam też nietoperza!😁 Nietoperza może pamiętacie z zeszłego roku, skończyłam tylko przód niestety.... Teraz udało mi się podgonić nieco grzbiecik, mam nadzieję, że na Halloween będzie już w całości 😄
Robię również tajniaka, do którego dokupiłam sobie needlemindery - obiecywałam sobie, że nie, że drogo, a potem zobaczyłam tego kolibra i przepadłam.
Tajniak jest z gazetki, dlatego nie są to takie super dopracowane krzyżyki 😉 ale wzór bardzo mi się spodobał. Niestety wychodzi znacznie ciemniejszy, niż się spodziewałam 😑Oczywiście, wiadomo, że kolory na schemacie (nie lubię kolorowych schematów, eh) nie odpowiadają rzeczywistości, ale niestety zdjęcie pokazujące wyszyty obrazek jest tak samo jasne, jak schemat. W efekcie nie wiem, jaki będzie efekt końcowy mojej pracy. Póki co jest tyle (i patrzcie na tego cudnego kolibra!!):
I tak to wygląda. Siedzę w tajnych kwiatkach, planuję minecraftowe miniaturki, dumam nad kaflem, zastanawiam się, kiedy wreszcie zrobię coś niekrzyżykowego 😅
Najważniejsze, by o zaczętych pracach nie zapomnieć. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś będą skończone i będą fajną ozdobą. :)
Pozdrawiam ciepło.